13/01/2014, 20:40
Częściowo udało mi się znaleźć odpowiedź na dziwne zachowanie maszyny ale zanim zasiądę do wymieniania scalaków chciałbym sprawdzić czy dobrze kombinuje. Może rozwiązanie jest łatwiejsze a ja jak zwykle szukam rozwiązania za bardzo "pod górę".
W czym rzecz. Drakul przechodził niedawno oklejanie nową grafiką. Z backbox'a wyjęte wszystkie płyty na playfield'zie w zasadzie nic nie ruszane. Po złożeniu do kupy informacja "check fuses 114 and 115" w tle kanonada cewek. Bezpieczniki całe, dla pewności sprawdzam wszystkie połączenia w backbox - wszystko ok. Kolejne odpalenie, maszyna zachowuje się normalnie przez jakieś 10 min. W tym czasie sprawdzam czy odpalają się wszystkie lampki GI i flaszery, po jakimś czasie łapki zaczynają samoczynnie uderzać. Odpinam zasilanie z Fliptronics'a. Kolejne odpalenie, tym razem problem z Direct Switch - maszyna sama łazi po menu, zwykle wciska i trzyma "enter" co skutkuje komunikatem o próbie resetu HS. Odpinam J205 i sprawdzam czy nie mam zwarcia (w szczególności na enterze). Bez kostki J205 nadal wariuje w ten sam sposób. W tym momencie skupiłbym się na scalakach U17 i U16 gdyby nie fakt że w trakcie całego szaleństwa maszyna czasami próbuje wcisnąć START a więc jeden ze switch'y z matrycy. Druga sprawa to przy każdym uruchamianiu maszyny przez jakieś 10 sekund odpalane są wszystkie cewki. Poszperałem w internetach, przestudiowałem schematy i winowajcą wydaje się być w pierwszej kolejności scalak U20, który ponoć upala się w momencie zwarcia switch matrix z zasilaniem cewek (czego nie wykluczam - mogło się zdarzyć przy montowaniu playfield'a). Niestety nie mam tego dziada na gnieździe a wlutowanego w płytę więc zanim zacznę dłubaninę warto potwierdzić czy o niego chodzi. Może jest jakiś sposób żeby sprawdzić multimetrem czy U20 działa poprawnie czy ma jakieś zwarcie?
Aha istotna sprawa, płyta nie jest użarta przez baterie - holder przeniesiony na backbox.
W czym rzecz. Drakul przechodził niedawno oklejanie nową grafiką. Z backbox'a wyjęte wszystkie płyty na playfield'zie w zasadzie nic nie ruszane. Po złożeniu do kupy informacja "check fuses 114 and 115" w tle kanonada cewek. Bezpieczniki całe, dla pewności sprawdzam wszystkie połączenia w backbox - wszystko ok. Kolejne odpalenie, maszyna zachowuje się normalnie przez jakieś 10 min. W tym czasie sprawdzam czy odpalają się wszystkie lampki GI i flaszery, po jakimś czasie łapki zaczynają samoczynnie uderzać. Odpinam zasilanie z Fliptronics'a. Kolejne odpalenie, tym razem problem z Direct Switch - maszyna sama łazi po menu, zwykle wciska i trzyma "enter" co skutkuje komunikatem o próbie resetu HS. Odpinam J205 i sprawdzam czy nie mam zwarcia (w szczególności na enterze). Bez kostki J205 nadal wariuje w ten sam sposób. W tym momencie skupiłbym się na scalakach U17 i U16 gdyby nie fakt że w trakcie całego szaleństwa maszyna czasami próbuje wcisnąć START a więc jeden ze switch'y z matrycy. Druga sprawa to przy każdym uruchamianiu maszyny przez jakieś 10 sekund odpalane są wszystkie cewki. Poszperałem w internetach, przestudiowałem schematy i winowajcą wydaje się być w pierwszej kolejności scalak U20, który ponoć upala się w momencie zwarcia switch matrix z zasilaniem cewek (czego nie wykluczam - mogło się zdarzyć przy montowaniu playfield'a). Niestety nie mam tego dziada na gnieździe a wlutowanego w płytę więc zanim zacznę dłubaninę warto potwierdzić czy o niego chodzi. Może jest jakiś sposób żeby sprawdzić multimetrem czy U20 działa poprawnie czy ma jakieś zwarcie?
Aha istotna sprawa, płyta nie jest użarta przez baterie - holder przeniesiony na backbox.
