Cześć,
Lubię czytać różne fora internetowe związane z flipperami, również te zagraniczne. Pomyślałem sobie, że ciekawsze wątki warto przedstawić i komentować na naszym forum - dajcie znać czy to dobry pomysł i czy warto kontynuować.
Ostatnio czytając amerykański pinside trafiłem na, z pozoru, "durny" (dla innych: "filozoficzny") wątek w który autor całkiem poważnie zapytał "czy posiadanie flipperów daje szczęście".
Autor wątku na początku stawia ogólną tezę, że "pieniądze należy wydawać na przeżycia (doświadczenie) czegoś a nie na przedmioty". Potem pyta czy posiadanie własnych maszyn daje jakieś nieoczywiste korzyści w ogólnym znaczeniu (też satysfakcja itd..).
Użytkownik CrazyLevi sarkastycznie odpowiada: "Tak, będziesz jakieś 30-36% szczęśliwszy jak zakupisz flippera".
Rarehero dodaje swoje dwa grosze pisząc, że pinballe służą do zabawy więc w teorii ich zadaniem jest uszczęśliwiać. Opisuje pokrótce jak uczył się naprawiać swoje maszyny i ile sprawiło mu to satysfakcji. Na koniec dodaje: "jeśli się nie psuje to znaczy że nie jest to flipper".
Forumowicz PopBumperPete twierdzi że maszyna sama z siebie nic nie daje, tylko ludzie których spotkał dzięki temu hobby. Dopisuje jeszcze że "mieć problem z maszyną i naprawić ją samodzielnie - bezcenne".
Who-Dey przyznaje, że posiadanie maszyn daje mu szczęście, uwielbia grać na nich i je naprawiać a nawet tylko patrzeć na nie.
Użytkownik Rondogg napisał, że "dopiero kolejna kupiona maszyna przyniesie mu szczęście…"
Fajnie i rzeczowo sprawę stawia Richthofen pisząć, że uwielbia to hobby ale stawia ono przed nim także wyzwania:
- Są drogie co sprawia że martwi się o swoje zabawki
- Są cholernie ciężkie do przenoszenia i przewożenia
- Są skomplikowanie
- Psują się
- To denerwujące że gdy pojawia się nowy problem nie wiesz od razu jak sobie z nim poradzić
Ale oczywiście benefity jakie przynosi to hobby są nie do przecenienia, można się wiele nauczyć, daje rozrywkę, możliwość podzielenia się grą z rodziną i przyjaciółmi. To wszystko jest bardzo pozytywne. Chciał mieć maszyny ponieważ były zawsze dla niego namiastką wielu świetnych wspomnień z dzieciństwa. Pisze że dość trudno obecnie kupić konkretną maszynę. Uważa, że jeśli obecnie flippery byłyby tak łatwo dostępne jak w latach 90-tych to pewnie nie byłyby tak cenione.
Podobało mi się podejście bkbirge który odnosi się do powiedzenia że "pieniądze należy wydawać na przeżycia (doświadczenie) czegoś a nie na przedmioty" - skwitował: "Kup elektromechanika który leżał u kogoś przez 20 lat w piwnicy i spróbuj go naprawić. Zaangażuj to dzieci i przyjaciół. Ciekawe przeżycia gwarantowane"
Swoją brutalną prawdę zdradza beelzeboob pisząc że zna wielu nieszczęśliwych ludzi mających mnóstwo maszynek. Więc odpowiedź na pytanie brzmi: "nie... szczęście, które daje pinball jest tymczasowe, ale nie ma żadnego wpływu na głęboko zakorzeniony smutek lub gniew".
Jeśli warto…. CDN
Źródło: https://pinside.com/pinball/forum/topic/...ll-machine
Lubię czytać różne fora internetowe związane z flipperami, również te zagraniczne. Pomyślałem sobie, że ciekawsze wątki warto przedstawić i komentować na naszym forum - dajcie znać czy to dobry pomysł i czy warto kontynuować.
Ostatnio czytając amerykański pinside trafiłem na, z pozoru, "durny" (dla innych: "filozoficzny") wątek w który autor całkiem poważnie zapytał "czy posiadanie flipperów daje szczęście".
Autor wątku na początku stawia ogólną tezę, że "pieniądze należy wydawać na przeżycia (doświadczenie) czegoś a nie na przedmioty". Potem pyta czy posiadanie własnych maszyn daje jakieś nieoczywiste korzyści w ogólnym znaczeniu (też satysfakcja itd..).
Użytkownik CrazyLevi sarkastycznie odpowiada: "Tak, będziesz jakieś 30-36% szczęśliwszy jak zakupisz flippera".
Rarehero dodaje swoje dwa grosze pisząc, że pinballe służą do zabawy więc w teorii ich zadaniem jest uszczęśliwiać. Opisuje pokrótce jak uczył się naprawiać swoje maszyny i ile sprawiło mu to satysfakcji. Na koniec dodaje: "jeśli się nie psuje to znaczy że nie jest to flipper".
Forumowicz PopBumperPete twierdzi że maszyna sama z siebie nic nie daje, tylko ludzie których spotkał dzięki temu hobby. Dopisuje jeszcze że "mieć problem z maszyną i naprawić ją samodzielnie - bezcenne".
Who-Dey przyznaje, że posiadanie maszyn daje mu szczęście, uwielbia grać na nich i je naprawiać a nawet tylko patrzeć na nie.
Użytkownik Rondogg napisał, że "dopiero kolejna kupiona maszyna przyniesie mu szczęście…"
Fajnie i rzeczowo sprawę stawia Richthofen pisząć, że uwielbia to hobby ale stawia ono przed nim także wyzwania:
- Są drogie co sprawia że martwi się o swoje zabawki
- Są cholernie ciężkie do przenoszenia i przewożenia
- Są skomplikowanie
- Psują się
- To denerwujące że gdy pojawia się nowy problem nie wiesz od razu jak sobie z nim poradzić
Ale oczywiście benefity jakie przynosi to hobby są nie do przecenienia, można się wiele nauczyć, daje rozrywkę, możliwość podzielenia się grą z rodziną i przyjaciółmi. To wszystko jest bardzo pozytywne. Chciał mieć maszyny ponieważ były zawsze dla niego namiastką wielu świetnych wspomnień z dzieciństwa. Pisze że dość trudno obecnie kupić konkretną maszynę. Uważa, że jeśli obecnie flippery byłyby tak łatwo dostępne jak w latach 90-tych to pewnie nie byłyby tak cenione.
Podobało mi się podejście bkbirge który odnosi się do powiedzenia że "pieniądze należy wydawać na przeżycia (doświadczenie) czegoś a nie na przedmioty" - skwitował: "Kup elektromechanika który leżał u kogoś przez 20 lat w piwnicy i spróbuj go naprawić. Zaangażuj to dzieci i przyjaciół. Ciekawe przeżycia gwarantowane"
Swoją brutalną prawdę zdradza beelzeboob pisząc że zna wielu nieszczęśliwych ludzi mających mnóstwo maszynek. Więc odpowiedź na pytanie brzmi: "nie... szczęście, które daje pinball jest tymczasowe, ale nie ma żadnego wpływu na głęboko zakorzeniony smutek lub gniew".
Jeśli warto…. CDN
Źródło: https://pinside.com/pinball/forum/topic/...ll-machine