Wychodzi na to, że niezbędne jest jednak uzupełnienie tego o czym się tutaj mówi. Dobrze, żeby zainteresowani mieli pełniejszy obraz sytuacji, bo jak widać z wypowiedzi nie można poprzestać na milczeniu, co do tej pory robiliśmy, żeby nie jątrzyć.
Jaro napisał(a):Nie będę wdawał się w szczegóły, dlaczego odbędą się teraz dwa spotkania (jedno w Warszawie, drugi w Bytomiu) - bo to długa i mało interesująca opowieść.
Szkoda tylko, że my zainteresowani dowiedzieliśmy się o założeniu stowarzyszenia w Bytomiu kilka miesięcy po fakcie. I to dopiero po tym, jak poprosiłem prezesa tego stowarzyszenia o udzielenie mi informacji odnośnie tego stowarzyszenia.
A ja się wdam.
Po pierwsze:
Sprawa zakładania Stowarzyszenia ciągnie się już kilka lat i mimo 3 czy 4 prób nie udało się tego dokonać przez caly ten czas. O jednej próbie zostałem poinformowany telefonicznie post factum (wg osoby dzwoniącej - papiery zostały wtedy złożone do Sądu z podpisami osób spoza środowiska flipperowego "aby było szybciej") - wtedy jakoś nie spowodowało to protestów i spokojnie czekaliśmy na rejestrację. Dość powiedzieć, że znowu nieskutecznej. Ostatnia próba miała miejsce pod koniec roku 2013, kiedy to u Maria podpisałem bez dyskucji papiery przygotowane pod kierownictwem Dylka. Niestety, znowu się nie udało.
Po drugie:
Przez wiele lat Łukasz Dz. zrobił wiele dla popularyzacji flipperów w Polsce, pracował przy organizacji większości Mistrzostw Polski, ściągał media, pisał artykuły, no i wciągnął mnie w sponsorowanie nagród-flipperów przez kilka kolejnych lat (zainteresowani mogą sobie sprawdzić dokładnie ile flipperów ufundowałem). Bywało, że chciałem się wycofać, bo z mojego punktu widzenia, ktoś inny powinien był również coś dołozyć do puli. I jakoś zawsze Łukasz dał radę mnie przekonać, żeby jednak nadal pakować pieniądze w te nagrody. Oczywiście, byli i mniejsi sponsorzy - np. Piotr Butkiewicz, Marek Kotkiewicz, Daniel Kaczmarek z CKMem, a także inni, których przepraszam za pominięcie. Jednak nie słyszałem jakoś aby osoby, które dzisiaj tak chętnie bulwersują się sytuacją ustawiały się w kolejce do wykładania własnych pieniędzy na nagrody dla innych.
Niejednokrotnie odczułem na własnej skórze, jak trudno rozmawia się z nieformalną reprezentacją środowiska. Np. ustaliłem coś z Łukaszem (projekt plakatu), a tu w tle pojawiają się protesty, że dał za dużo (np nazwę turnieju) i żeby zmniejszyć ilość moich znaków towarowych na plakatach - cały czas bez konkretnych alternatyw.
Po trzecie:
Człowiek się myli i to fakt. Tak też i nam się zdarzyło, kiedy w 2013 zgodziłem się - po półrocznym "urabianiu"' mnie przez Łukasza na zorganizowanie pierwszego turnieju u mnie w firmie (wówczas nie było alternatywy i zaczęły się pojawiać głosy, że regularnego grania nie będzie). No i się zaczęły "kwasy". A to że nie wolno palić, nie ma alkoholu, nie pozwalam jeść i pić na sali z flipperami, że zasady grania są jakieś głupie (btw - zrobiłem ankietę - ok. 40 wypełnionych - z której wyszło że ludziom się jednak moje systemy - elite i grup progresywnych - podobają), że to, że tamto, itd. Najbardziej pyskowali Ci, którzy jakoś nie angażowali się wcześniej w organizację turniejów, nie udostępniali swoich maszyn (może po prostu ich nie mieli), a co gorsza ubzdurali sobie, że wiedzą lepiej i są jedynym wyznacznikiem mądrości. No i znowu popełniliśmy błąd. Chcieliśmy zorgranizować MP 2013 u mnie firmie. I żeby było jasne, nie byłem z tego zadowolony, gdyż mój lokal ma swoje organiczenia, których nie przeskoczę (max. 50 osób). Ale cóż, przynajmniej dowiedziałem się tego i owego o tym jak beznadziejnym miastem jest Bytom, a jak wspaniałym Warszawa. Ostatecznie MP 2013 odbyły się w CDQu.
Po czwarte:
Mimo wzajemnych animozji, postanowiliśmy z Łukaszem, że nie będziemy utrudniać organizacji MP 2013 przez Dylka, który podjął się liderowania tej inicjatywie. Utrzymałem swoje deklaracje odnośnie finansowania nagrody, zapewnienia druków, itd. Niektóre rzeczy uzgadniałem z Dylkiem, niektóre z Jarem. Łukasz też zajmował się sprowadzeniem mediów i załatwiał nagrody. Parę rzeczy wyszło, parę nie, ale koniec końców impreza się odbyła i wstydu nie było. Nie żebym brał na siebie jakieś zasługi (bo te przysługują chłopakom działającym pod egidą Dylka) za te MP, ale właśnie ta impreza dała mi ostateczną odpowiedź jak ważne jest aby powstało formalne stowarzyszenie. Bo w bałaganie komunikacyjnym nie da się sensownie działać. Dlatego z radością powitałem zapał z jakim Dylek wziął się za formalizowanie spraw stowarzyszenia. I tym razem bezskutecznie. Naturalną konsekwencją takie stanu rzeczy było zaprzestanie finansowego wspierania bałaganu i zajęcie się swoimi sprawami.
Po piąte:
Równolegle w 2013 zorganizowaliśmy u mnie w firmie 9 imprez. Wtedy też obowiązył inny niż obecnie system liczenia punktów WPPR i żeby go dobrze wykorzystać (czytaj dać naszym graczom możliwość uzyskania jak największej ilości punktów) trzeba było zrobić 2 serie po 4 i jeden "roczny" turniej.
W tym roku też zaczęło się hejtingowanie większości wypowiedzi Łukasza, mojej firmy i mnie samego. Tak w zamian, dla równowagi, paru tchórzliwych członków środowiska pozwoliło sobie na rzucanie kalumni na moją firmę. Łatwo się kogoś obraża anonimowo. No to legalną drogą ustaliliśmy IP osób, które takie obraźliwe komentarze napisały.
Przekazałem te numery NEXowi (samozwańczemu adminowi i cenzorowi forum) aby przynajmniej ustalił odpowiednie osoby i zasygnalizował im, że warto przynajmniej po ludzku powiedzieć "sorry poniosło mnie". Niestety nie doczekałem się żadnego działania z jego strony i w sumie sam ustaliłem co chciałem. Tu oddaję honor temu, który zdobył się na "przepraszam".
Po szóste:
W 2014 roku IFPA uruchomiła nową serię turniejów European Championship Series (ECS), w ramach której Polska mogła zgłosić jeden turniej. Dyrektorzy IFPA na Polskę (mamy dwóch Janka i Łukasza) wskazali PPO jako ten turniej. Pomagałem w promocji PPO zarówno na fanpage'u jak i poprzez inne fora i znajomości. W żaden sposób nie utrudniałem organizacji i - o ile wiem Łukasz też nie.
Impreza się odbyła. Zdobyła dobre recenzje. Woziłem Davida M. - który pisze dla Pinballnews.com - po Warszawie, pokazywałem mu znane miejsca, zająłem się innymi Anglikami. Byli zadowoleni i podkreślali jaki fajny był turniej.
Po siódme:
w dniu 31.05.2014 podczas PPO nagle się okazało, że kilka osób roznosi ulotki z informacja o "nowym" adresie strony - niezorientowanych informuję, że od lat funkcjonował adres: www.flippery.com.pl - zmienionym na www.flippery.org.pl. Z jakich powodów nie podano.
Nikt mnie nie pytał, czy się na to zgadzam, nie przypominam sobie żadnego publicznego zapytania w tej sprawie. Po prostu, ktoś dysponujący hasłami przeniósł sobie zawartość serwera pod nowy adres bo tak uznał! Jakby tak zrobił np. z czyimś telewizorem to nazywałoby się to kradzieżą. I ja to tak traktuję. O ile wiem osoby, które mają odpowiednie prawa to Paweł i NEX, który jako nawet samozwańczy admin powinien jednak zachować się inaczej. Honorowo powinni budować całą stronę, forum, itd od zera, a nie po prostu skubnąć sobie całość i udawać że nic się nie stało.
Niestety, razem z adresem zostały przeniesione wszystkie treści, również te do których prawami autorskimi nie dysponuje org.pl
Ale kto by się tam tym przejmował. Korzystanie z cudzej własności intelektualnej jest - niestety dla tych osób - przestępstwem.
Podsumowanie:
Takie jest podłoże tego, że zdecydowaliśmy się założyć wreszcie stowarzyszenie samodzielnie.
Dla jasności sprawy - podczas PPO informawałem w rozmowach, że zamierzam coś takiego zrobić - mam nadzieję, że Jarnie potwierdzi naszą wymianę zdań na ten temat.
Przygotowaliśmy na własny koszt wszystko co było potrzebne do przeprowadzenia procesu rejestracji i złożyliśmy stosowne papiery, jakoś tak w sierpniu (mogę sprawdzić wszystkie daty).
No i Polskie Stowarzyszenie Flipperowe zostało zarejestrowane za pierwszym naszym podejściem.
Ponieważ obawialiśmy się, że jakiekolwiek upublicznienie tego działania spowoduje, że grupa org.pl nie będzie czekać na żadne uzgodnienia tylko wykona ruch wyprzedzający i zgłosi byle co, byle tylko było postanowiliśmy załatwić sprawę do końca w tajemnicy. Po zarejestrowaniu PSFu powiedzieliśmy to paru osobom, które jak będzie potrzeba zapewno to potwierdzą. Oczywiście, wiedzieliśmy, że wpis w KRS jest jawny, więc czemu mielibyśmy liczyć na jakieś tajności?
Jaro napisał(a):Aby moje słowa miały poparcie w faktach, oto dane z KRS o tym stowarzyszeniu:
http://www.krs-online.com.pl/polskie-sto...07378.html
Data wpisu: 2014-10-01.
Dodam tylko, że procedura rejestracji trwa od 1 do3 miesięcy, więc faktycznie stowarzyszenie to powstało ok pół roku temu.
W międzyczasie NEX prowadził swoją grę rozłamową bezprawnie korzystając z logo PSF (lekko je modyfikując), robiąc koszulki, kalendarze, roll-upy, reklamując org.pl, itd. NEX jest tak zacietrzewiony, że pomimo wcześniejszego zwalczania używania flippery przez dwa "p" i robieniu logo Warszawskiej Ligi Fliperowej przez jedno "p" zupełnie przypadkowo zakłada Stowarzyszenie Flipperowe przez dwa "p"
Wnioski wyciagnijcie sobie sami...
My ze swej strony nie chcieliśmy jeszcze bardziej zaogniać sytuacji, bo jak nam się wydawało nie było klimatu na wyjawianie "tajemnicy". Najpierw uprawomocnienie decyzji (info dla Jara - to że w rejestrze jest wpis 1.10 nie oznacza, że info o tym dostaliśmy w tym dniu), potem m.in. pierwszy w historii turniej w Rzeszowie, potem Beer Cup II, potem Święta. Nie było dobrego terminu na kolejne sensacje.
Wyszło tak, że rzeczywiście Jaro "namierzył" sprawę nieco szybciej - w sumie na kilka dni przed planowanym przez nas ujawnieniem sprawy. No cóż nie mieliśmy i nadal nie mamy złych intencji.
Jaro napisał(a):Czy ktoś o tym wcześniej widział??
Tak. Kilka osób.
Jaro napisał(a):Więc najlepiej to podsumują słowa:
NIC O NAS BEZ NAS.
Maksyma jak najbardziej na miejscu. Zgadzam się z nią w pełni.
Oddajcie co przywłaszczyliście. Budujcie sobie org.pl od zera.