Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Traktat o fliperach
#2
Ustęp 7 - wszystko zrobiłem, a „łapki" wciąż są słabe.

Teraz, kiedy flipery naszego pinball'a są już stuprocentowo sprawne zarówno pod względem mechanicznym jak i elektrycznym zastanówmy się, dlaczego wciąż mogą być słabe. Otóż energia elektryczna jest dostarczana do cewek za pośrednictwem przewodów (ale odkrycie!) i całej masy złącz, lutowań, zacisków itp. Zakładając, że instalacja elektryczna w „obiekcie" jest sprawna i wartość napięcia w gniazdku wynosi 230 - 240 V, przeanalizujmy drogę prądu do cewki. Pierwsza jest wtyczka sieciowa (może mieć zaśniedziałe bolce, przewody pod śrubkami zaciskowymi we wtyczce mogą być również zaśniedziałe, lub niedokręcone). W nowszych maszynach od WPC w górę na tylnej ścianie skrzyni jest również gniazdko, do którego podłączamy „kabel komputerowy" zintegrowane z filtrem przeciwzakłóceniowym. Dalej jest wyłącznik pinball'a (rzadko się psuje, ale też jest potencjalnym miejscem uszkodzenia) następnie puszka z bezpiecznikami, termistor rozruchowy, filtr przeciwzakłóceniowy (jeszcze nie spotkałem zepsutego filtra natomiast zdewastowane oprawki bezpieczników owszem, termistor albo działa, albo na przewodach wiszą jego strzępy, nie jest mi znane inne jego uszkodzenie), dalej mamy kostkę przełączającą napięcia zasilania (styki, styki, styki - każdy może zawieść) przed transformatorem też jest złączka (znów styki a i sam transformator też może się uszkodzić) za transformatorem jest dużo złączek ale my „lećmy" tą wiązką, która doprowadza napięcie do fliptronic'a. Żeby nie było zbyt łatwo, ta wiązka najpierw trafia na Power Driver Board złącze J102 (styki), potem przez bezpiecznik F112 o nominale 7 A (oprawka bezpiecznika też może zaśniedzieć) na złącze J105 (znów styki) i dalej do Fliptronic Board na złącze J901. Dalej przez mostek prostowniczy na bezpieczniki (blaszka oprawki może pęknąć i tylko udaje, że trzyma bezpiecznik) i na złącze J907. Teraz już bez przeszkód do cewki (kiepskie lutowanie, przełamane 19 spośród 23 drucików w przewodzie). Ale, ale! Przecież to nie koniec, bo obwód musi się zamknąć! Lecimy więc dalej od drugiego zacisku cewki (znowu lutowanie) do złącza J902 (znowu styki). Stamtąd przez tranzystory i mostek ponownie do złącza J901 i z powrotem przez Power Driver Board, czyli złącza J102 i J105 i dalej do transformatora i oczywiście jego złączkę i kolejną za transformatorem, znowu bezpieczniki, wyłącznik i przewód zasilający. Uffff....
Kto by pomyślał! Taki labirynt! A policzył ktoś ilość miejsc, w których może powstać uszkodzenie? Wychodzi, że jest ich około 50!! A wiecie, że każdy styk elektryczny ma swoją rezystancję, a ta w połączeniu szeregowym się sumuje? Inżynierowie projektujący pinball'e to wiedzą i dlatego tak dobierają rodzaj złącz, oprawek i wszystkich innych elementów aby zapewnić zasilanie z odpowiednią wydajnością. Jednak w naszych, leciwych już nieco maszynach, które niejedno przeszły (np. były magazynowane latami pod wiatą), wilgoć zrobiła swoje nie tylko z drewnem, ale i z metalem. Widać to nie jedynie na playfield'zie ale również na płytkach z elektroniką i pozostałych elementach obwodów elektrycznych. Długoletnia eksploatacja również nie jest czynnikiem obojętnym dla „elektryki". Bezpieczniki i ich oprawki śniedzieją, śniedzieją również złączki, które i tak były już nieco nadwyrężone przez lata eksploatacji maszyny. Z powyższych powodów łączna rezystancja opisanego wyżej obwodu może osiągnąć wartość, przy której odremontowane na błysk flipery wciąż są słabe. Pomiar napięcia bez obciążenia wykaże co prawda ok. 70 V ale po załączeniu cewki (głównie high power) napięcie to może spaść do połowy lub jeszcze bardziej. Miałem do czynienia z przypadkiem, kiedy spadało do 20 V. Efekt - fliper tak niemrawy, że nie dobijał kuli do połowy pustego playfield'u. Część opisanego obwodu jest wspólna dla większości podzespołów maszyny i dlatego uszkodzenie skutkuje zaburzeniem działania mechanizmów innych niż flipery. Z tego też powodu łatwo jest takie uszkodzenie zlokalizować i jego naprawa przy okazji rozwiązuje problem słabych fliperów.

Często znajduję w oprawkach bezpiecznikowych na Power Driver Board i Fliptronic Board bezpieczniki o średnicy 6 mm podczas gdy standardowe mają 6,3 mm. Te trzy dziesiąte mniej powodują, że bezpiecznik, mimo że podczas wkładania w oprawkę stawia opór, jak już wskoczy na swoje miejsce to jest luźny. Takie niepewne połączenie prędzej czy później doprowadzi do awarii. Często złączki doprowadzające napięcia z transformatora, jako najciężej pracujące ulegają elektroerozji czyli wypaleniu. Takie połączenie zamiast setnych części oma ma rezystancję rzędu kilku omów! Jeśli mówimy o złączce J101 na Power Driver Board, to mamy przyczynę resetów CPU, jeśli o złączce J102, to mamy słabe flipery i inne cewki oraz przygasające żaróweczki przy zadziałaniu jakiejś cewki. Spotkałem się z intrygującym sposobem radzenia sobie z zaniżonym napięciem zasilającym cewki. Ktoś po prostu wykorzystał mostki po stronie sieciowej transformatora i przestawił je jak dla napięcia 206 lub 218 V. Ale w gniazdku dalej jest 230 V. Owszem, podniosło się napięcie na cewkach, ale nie tylko ono. Jeśli w obwodzie, który opisałem szeroko na początku tego Ustępu jest szwankujący element, na którym powstaje spadek napięcia, to teraz ten spadek jest większy. A jeśli spadek napięcia jest większy, to wydziela się na tym elemencie większa moc co oznacza, że rośnie temperatura tego elementu, bo moc zamienia się w ciepło. Ciąg dalszy jest do przewidzenia. Po takim przełączeniu transformatora wszystkie napięcia poszły w górę i we wszystkich podzespołach wydziela się teraz więcej ciepła. Owszem, elektroniczny stabilizator nie pozwoli „zabić" CPU i napięcie 5 V zostanie utrzymane, tylko że w samym stabilizatorze wydzieli się więcej ciepła a tego może już długo nie wytrzymać, bo normalnie jest dość ciepły. Podobnie ze stabilizatorami napięć dla wyświetlacza DMD.
STANOWCZO ODRADZAM PRZEŁĄCZANIE TRANSFORMATORA!
Jeśli napięcia były poprawne przy ustawieniu fabrycznym a teraz nie są, to szukajmy uszkodzenia! Transformator nie osłabł ani prąd nie zrobił się „rzadszy".

Ustęp 8 - czego „guru" nie wiedział ale mu powiedzieli...

Wreszcie dobrnąłem do końca. W tym Ustępie miałem opisać to, czego o fliperach nie wiedziałem a liczyłem, że w trakcie dyskusji się dowiem. Niestety mimo ponad trzech tysięcy odsłon nie wywiązała się dyskusja, z której zebrałbym materiał do niniejszego Ustępu. Moje wrodzone zarozumialstwo każe mi zatem sądzić, że temat wyczerpałem. Jeżeli jednak coś mi umknęło, to proszę o nieskrępowane pisanie postów w tym wątku a ja dołożę starań, żeby „kompendium wiedzy o " zostało uzupełnione.

KONIEC
I'm not totally useless. I can be used as a bad example.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości