10/11/2014, 20:27
York napisał(a):...W przypadku Mezika który ma maszyny w jednym miejscu i zna swoją instalacje elektryczną to moim zdaniem zbędny wydatek.Wystarczy tylko dolutować termistor i szafa gra.Jeśli bezpiecznik ma pod ręką i nie jest analfabetą elektrycznym (a wiemy, że nie jest), to oczywiście, że termistor załatwia sprawę. Przy takiej ilości maszyn przy krótkotrwałym zaniku zasilania (mniej niż sekunda) może mu bezpiecznik wywalić, ale go sobie włączy. Co innego panienki w smażalni nad morzem :mrgreen: Elektryczna patelnia przemysłowa (często niejedna) przeważnie jest podpięta do tego samego obwodu co maszyny. A jeśli jeszcze "magistrala" zasilająca jest do obiektu poprowadzona prowizorycznie cienkim kabelkiem po pobliskich drzewach tak ze 200 metrów, to nie dość, że napięcie rzadko przewyższa 200 V to jeszcze maszyny się resetują. Masakra. Ale na to żadne termistory i soft starty nie pomogą.