Dutch Pinball Masters February 8th & 9th 2014 - Wersja do druku +- Forum Flipperowe (https://forum.flippery.org.pl) +-- Dział: Turnieje i imprezy flipperowe (https://forum.flippery.org.pl/forumdisplay.php?fid=97) +--- Dział: Archiwum Turniejowe (Sezony 2011 - 2022) (https://forum.flippery.org.pl/forumdisplay.php?fid=119) +---- Dział: Sezon 2014 (https://forum.flippery.org.pl/forumdisplay.php?fid=102) +----- Dział: 2014 Imprezy Zagraniczne (https://forum.flippery.org.pl/forumdisplay.php?fid=32) +----- Wątek: Dutch Pinball Masters February 8th & 9th 2014 (/showthread.php?tid=753) Strony:
1
2
|
- DAL.CG - 27/11/2013 Powrót przed finałami? Nie zamierzacie walczyć do końca? :mrgreen: A jaka cena bilru? Z W-wy do Eind. można lecieć rajanem za 59zł. w jedną stronę ale wylot w piątek i powrót w poniedziałek. - NEX - 27/11/2013 DAL.CG napisał(a):wylot w piątek i powrót w poniedziałek.a w jakich godzinach? - DAL.CG - 27/11/2013 wylot w-wa pt. 11:20, wylot eind. pn. 9:10 - czas lotu ok. 2 godz. - Sebastian G - 27/11/2013 Podobnie patrzyłem na ten przelot,a daleko od lotniska ten turniej ? - DAL.CG - 27/11/2013 ok 100km, godzinkę autostradą - printimus - 27/11/2013 DAL.CG napisał(a):Powrót przed finałami? Nie zamierzacie walczyć do końca? :mrgreen: patrze realnie. jak ktorys z nas dwóch dotrze do finalu to oleję bilet powrotny... Chociaż my musimy być w niedzielę wieczorem z powrotem. - DAL.CG - 27/11/2013 a czym byście lecieli i za ile? - printimus - 27/11/2013 DAL.CG napisał(a):a czym byście lecieli i za ile? wizzairem za 88 zl w obie strony - printimus - 29/11/2013 Zgłosiłem do DPM także drużynę 4ro osobową - zakładając, że Hubert i ja wchodzimy w jej skład to potrzeba jeszcze dwóch naszych - znaczy z Polski - chociaż jak widzę po składach niektórych innych drużyn to niekoniecznie musi to być drużyna narodowa. Czy ktoś z Was jest zainteresowany? Koszt za drużynę + Eur 25. A może inne propozycje doboru składu? - skyline - 29/01/2014 Grupy wylosowane . http://www.dutchpinballmasters.nl/index.php?option=com_content&view=article&id=25&Itemid=22 - RAV - 10/02/2014 Witam, krótka relacja z Dutch Pinball Masters 2014. Wyjeżdżamy w piątek rano. Lot z "małymi przygodami" podczas lądowania, trochę zapierało dech w piersiach - samolot do lądowania podchodził jak po rampie na "White Water" Eindhoven wita nas porywistym wiatrem, deszczem i ogólnie mało przyjemną pogodą. Wypożyczamy samochód i jedziemy do Veenendaal, gdzie mamy zakwaterowanie. Po południu robimy małą wycieczkę. W demokratycznym głosowaniu za cel wybieramy Amsterdam. Miasto pachnące trawą... Może to dlatego tamtejsi rowerzyści to jakaś szarańcza? Wypadają nie wiadomo jak i skąd. Są z lewej, prawej, przed i za! Rowery stoją wszędzie - czasem w jakimś względnym porządku, czasem porozrzucane bez ładu i składu. Późnym wieczorem powrót do hotelu. W sobotę rano szybkie śniadanie i wyjazd do Ede, gdzie Czarek rozpoczynał eliminacje o godzinie 11. My mieliśmy czas (teoretycznie) do godziny 14.45, o której mieliśmy rozpocząć swoje gry. Pomimo, że organizatorzy bardzo skrupulatnie określili, że na jedną rundę przypadać powinno 8 minut, oczywiście wszystko się przeciągnęło. Jak widać nie jest to domena tylko polskich turniejów Obsuwa czasowa wyniosła jakąś godzinę. A później tylko się powiększała bo: a to wysiedli "The Flinstones" (szkoda!), a to padł "James Bond 007" (fajnie!). Przy tej liczbie maszyn usterek było naprawdę mało, chociaż jak już się pojawiały to raczej wyłączano maszynę z rozgrywek a serwisanci nie zawsze ją naprawiali. Na wszelki wypadek były cztery maszyny zapasowe, tylko "na rezerwę", z czego zresztą jedna również się zepsuła. Na freeplayu stało kilkanaście maszyn, klasyki były tylko do gier turniejowych. Zawodnicy grają bardzo zdyscyplinowanie, to znaczy nie trzeba na kogoś wiecznie czekać z powodów innych niż tylko przeciągające się poprzednie kolejki. A wspomnieć trzeba, że lokalizacja sprzyjała towarzyskim pogawędkom: lokal trochę w stylu naszych "chłopskich zajazdów" z dwoma barami i dobrym jedzeniem. Eliminacje, grane 12 kolejek "jeden na jeden", z naszych przeszli Marcin i Łukasz- gratulacje! Wieczorem jeszcze turniej drużynowy, niestety bez sukcesów. Wieczorem wracamy do hotelu i przed oczami migają nam tylko światełka flipperów W niedzielę rano, jeszcze przed rozgrywkami, jedziemy w miejsce, które mieliśmy zamiar odwiedzić wcześniej, ale ze względu na deszczową pogodę odłożyliśmy to na później. To pomnik generała Sosabowskiego i polskich żołnierzy - spadochroniarzy poległych w bitwie pod Arnhem. Niestety, niedzielna pierwsza runda wykruszyła naszych zawodników, którzy jednak i tak osiągnęli bardzo dobry wynik: razem z innymi graczami sklasyfikowani zostali na 28. miejscu zarabiając konkretne punkty do rankingu! Po drodze robimy mały test "Elvisa" na lotnisku w Eindhoven (ale tam jest wujowa atmosfera! No i mała "niemiłoniespodzianka" dla Czarka: lotnisko i wszystko w najbliższej okolicy zamykają o północy. A jego samolot jest dopiero o 8 rano w poniedziałek. Tego nie przewidzieliśmy w naszych planach... Jeszcze tylko Marcin podpada lotniskowej ochronie uruchamiając wyjącą bramkę podczas wejściowej kontroli i lecimy W Katowicach lądujemy w niedzielny wieczór. Nieco zmęczeni, ale zadowoleni z fajnego wyjazdu docieramy do domów. Podsumowując: kto nie był niech żałuje! Galeria zdjęć (może będzie) wkrótce? - DAL.CG - 13/02/2014 Tak, to taki mały drobiazg, jaki nie wpadł mi do głowy, żeby sprawdzić ;-) Sprawdziłem natychniast po powrocie Bergamo :mrgreen: Jest 24h. Cóż, jak miło spędzić 4.5h w lutową, zminą noc... Przystanek? Nie, wieje... Przytulna ławeczka? Za zimno i nie widać w pobliżu parku :-) Mam!!! MacDonald 24h, idę! Tylko 7km ale będzie cieplej... (doceniam nawigację offline :-) ) Po godzinie jestem i czytam: McDrive 24h, restaurant do 0.00 Znacznie wolniejszym krokiem wracam więc na lotnisko i w okolicach 2.00 jestem. Przetupałem, trochę w podskokach, robiąc piętnastominutowe rundy poznanymy już wcześniej uliczkami wokół i jest, 4.30 na zegarze. Wreszcie ciepło :!: Rundka na Elvis'ie i na odprawę. Miłe zaskoczenie, bo przy gate'cie stał błyszczący, nowiótki TRON :-D Grzechem było nie zagrać :-D [ Dodano: 2014-02-13, 21:39 ] oczywiście nówka lub nowiutki ... - RAV - 13/02/2014 DAL.CG napisał(a):Miłe zaskoczenie, bo przy gate'cie stał błyszczący, nowiutki TRON :-D Grzechem było nie zagrać :-DPrzynajmniej takego bonusa dostałeś za nocne wędrówki po mieście. Kredyt na nim koszował tak jak na Elvisie, czy drożej ze względu na nową maszynę? - DAL.CG - 14/02/2014 Tak sama cena była. 2€ za 3 kredyty, 4 bile. |